Aktualności

Kupił skradziony w Wielkiej Brytanii samochód i przerobił znak VIN. Wpadł w ręce Policji.

Mieszkaniec powiatu myślenickiego został zatrzymany po tym, jak kryminalni znaleźli u niego samochód ukradziony w Wielkiej Brytanii. W pojeździe ,,nowy” właściciel przerobił znak VIN wycinając go z innego samochodu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Pewien 64-latek z powiatu myślenickiego wystawił go na sprzedaż forda na jednym portali internetowych. Zamierzał bowiem po sprzedaży kupić i sprowadzić z USA nowszy model. Po pewnym czasie poprzez ogłoszenie skontaktował się z nim jakiś mężczyzna, który przedstawił mu  propozycję kupna, po okazyjnej cenie, tego samego modelu tylko, że tzw. ,,anglika” z kierownicą po prawej stronie. Mężczyzna przystał na propozycję i wkrótce doszło do transakcji. Samochód został dostarczony przez nieznanego mężczyznę pod osłoną nocy, bez dokumentów i pozostawiony w centrum miejscowości, gdzie nowy nabywca przekazał pieniądze. Pierwotnie ford miał posłużyć jako źródło części dla auta sprowadzonego legalnie przez 64-latka ze Stanów Zjednoczonych. Jednak kiedy auto zza oceanu dotarło do Polski, okazało się, że jest w znacznie gorszym stanie niż stojący w garażu ,,anglik”. Przedsiębiorczy 64-latek postanowił oszczędzić sobie pracy i wpadł na pomysł, aby zamienić nr VIN. Tak też zrobił. W swoim garażu wyciął VIN z legalnie kupionego w USA pojazdu i wspawał go w ramę „anglika”. Kiedy nr VIN i dokumenty już się zgadzały, zarejestrował samochód  i pozostawił do własnego użytku.
Jego szczęście trwało aż do pojawienia się kilka dni temu w garażu myślenickich kryminalnych. Wpadli bowiem na trop skradzionego w 2019 roku z terenu Wielkiej Brytanii samochodu, o aktualnej wartości 85 tysięcy złotych, a który znajdował się teraz w posiadaniu 64-latka.  
Samochód trafił  na policyjny parking, a 64-latka zatrzymano i  przedstawiono mu zarzuty umyślnego paserstwa oraz przerobienia znaku identyfikacyjnego VIN.  Mężczyzna przyznał się do winy, a sąd zastosował wobec niego środki zapobiegawcze w postaci dozoru i poręczenia majątkowego. Podejrzanemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności. 
Myślenicka policja w najbliższym czasie będzie nawiązywać kontakt z policją w Wielkiej Brytanii w celu zwrotu  samochodu prawowitemu właścicielowi. Policjanci będą ustalają także osobę, która sprzedała samochód 64-latkowi.
Powrót na górę strony