Policjanci po służbie zatrzymywali nietrzeźwych kierowców
Policjantem jest się cały czas, a nie tylko podczas pełnionej służby. Przykładem są myśleniccy policjanci, którzy w odstępie kilku dni w czasie wolnym wyeliminowali z ruchu nietrzeźwych kierowców.
Do pierwszej sytuacji doszło w sobotę, 13 maja br. Policjant myślenickiej drogówki mając dzień wolny, omówił się na odbiór kupionego przez Internet sprzętu. Funkcjonariusz przyjechał na miejsce, gdzie miał się spotkać ze sprzedawcą. . Po chwili podjechał 53-letni mieszkaniec Myślenic. Od razu po wyjściu mężczyzny z pojazdu policjant zauważył, że coś jest nie w porządku. Bełkotliwa mowa, woń alkoholu i chwiejny krok wskazywały, że sprzedający może być nietrzeźwy. Policjant postanowił działać. Zadzwonił do dyżurnego, który niezwłocznie skierował na miejsce patrol, oraz przedstawił się okazując legitymację policyjną. Kiedy do 53-latka dotarło, że ma do czynienia z policjantem, próbował uciec, jednak jego próby zostały udaremnione. Po przybyciu na miejsce patrolu policji mężczyzna odmówił badania alkomatem. W związku z powyższym został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano mu krew do analizy. Może mu grozić do 2 lat pozbawienia wolności.
Do drugiego podobnego zdarzenia doszło wczoraj (15 maja br.), kiedy po godzinie 22, policjanci ruchu drogowego: sierżanci sztabowi Mariusz Murzański i Andrzej Zając wracali wspólnie po służbie do swoich domów. Ich uwagę zwrócił jadący fiat. Silnik pojazdu pracował na bardzo wysokich obrotach, a dodatkowo samochód jechał całą szerokością drogi. Policjanci już po chwili podjęli próbę zatrzymania fiata. Najpierw zajechali mu drogę, a następnie sierżant sztabowy Mariusz Murzański spróbował udaremnić dalszą jazdę kierowcy, którego stan trzeźwości budził poważne wątpliwości. Policjanta otworzył drzwi fiata, lecz kierujący ruszył z miejsca. Wracający ze służby policjanci kontynuowali swoje działania i pojechali za fiatem. Powiadomili w tym czasie dyżurnego, który wysłał patrol z Komisariatu w Dobczycach. Do zatrzymania 31-letniego obywatela Ukrainy doszło w Kasinie Wielkiej, kiedy kierowca fiata był już w potrzasku. Z jednej strony oznakowany patrol, a z drugiej jadący za nim policjanci po służbie. Wynik badania to ponad dwa promile alkoholu. 31-latek odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości, ale i za podobne przestępstwa 31-latek posiadał bowiem zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz zajmie się nim sąd.